Nie śledzę nowinek dotyczących odżywiania psów. Ze zdziwieniem dowiaduję się, że modna jest teraz dieta BARF oparta wyłącznie na naturalnych surowcach. Wszak wystarczy przeczytać dwa-trzy artykuły na temat historii psiego jedzenia aby zauważyć, że tego tylko pokarm nie jest w ogóle zdatny dla psiego żołądka ze względu na ryzyko zakażenia bakteriami obecnymi w surowym mięsie. Dieta psa to dieta oparta na składnikach odżywczych i energetycznych, które nie obciążają układu pokarmowego i portfela właściciela. Jak wygląda prawidłowe karmienie psa? Opiszę swoje wieloletnie doświadczenie jako posiadaczka najlepszego na świecie psiego towarzysza – Szejka.
Dobowe zapotrzebowanie energetyczne dla psa
Teoretycznie bardzo łatwo jest nakarmić psiaka, w praktyce okazuje się to sporym wyzwaniem. Dlaczego? Najpierw przedstawię kilka faktów: według specjalistów do spraw żywienia zwierząt pies powinien czerpać energię w 23% z białek, 35% tłuszczy oraz 42% węglowodanów. W przypadku mego psiaka ważącego ok. 10-12 kg, powinien mieć dostarczane ok. 1000 kcal dziennie. Jedne gram tłuszczu dostarcza 8,5 kcal, a białka i węglowodanów odpowiednio 3,5 kcal. Przekąski nie powinny stanowić więcej niż 10% dziennej dawki energetycznej.
Wszystko niby klarowne, ale jak to sensownie rozłożyć w posiłkach? Nie chce mi się zwyczajnie wyliczać wartości energetycznej pokarmu dla psa, to jest zbyt czasochłonne. Na dodatek pies potrzebuje 2-3 posiłków dziennie plus nielimitowanego dostępu do świeżej wody. Nie ukrywam, iż karmienie psa w ten sposób jest męczące, dlatego często posiłkuję się gotowymi karmami.
Czego nie wolno podawać psu?
Pod żadnym pozorem nie wolno podawać psu czekolady, winogron, soli i orzechów, ponieważ są wysoce toksyczne dla psiaka. Na liście zakazanych produktów znajduje się także mleko, surowe jajka, surowe mięso (w tym ryby), okrawki tłuszczu, a także wszelkie cebulowate warzywa (cebula, por, czosnek), surowe ziemniaki i brokuły. Nawet kości są wysoce niewskazane, zwłaszcza te drobne, ponieważ mogą uszkodzić układ pokarmowy zwierzęcia. Mój psiak dostaje duże, wieprzowe kości, których nie jest w stanie pogryźć na mniejsze kawałki. Pod żadnym względem nie wolno podawać wędlin z dodatkiem fosforanów – są trujące!
Pełnoporcjowa karma dla psów
Pełnoporcjowa karma dla psa to taka, która dostarcza składników energetycznych (białek, tłuszczy i węglowodanów) oraz składników odżywczych (witaminy i mikroelementy). Jest możliwe, aby zapewnić mu tak zbilansowany posiłek w domu, jednak wymaga poświęcenia czasu i chęci (zwłaszcza na początku, kiedy się liczy mikroelementy i kaloryczność). Z drugiej strony producenci karmy dla psa wyszli naprzeciw tym potrzebom i oferują szereg różnorodnych produktów. I w większości są one do niczego, bo zawierają tłuszcze na pierwszym miejscu i ogromne ilości węglowodanów, białka są śladowe ilości, nie wspominając o braku składu w przypadku karm sprzedawanych na wagę. A jak to rozpoznać? Wystarczy przeczytać: „karma z kurczakiem” będzie zawierać ok. 4% mięsa z kurczaka, zaś „karma bogata w kurczaka” wedle wytycznych ds. żywienia zwierząt musi mieć przynajmniej 14% mięsa. Bez względu na to, czy do naszego koszyka trafia sucha karma dla psa czy też mokra w puszkach, należy dobrze przeanalizować jej skład i wskazań producenta w kwestii dawkowania.
Szczęśliwy pies to nie gruby pies!
Pies potrzebuje przynajmniej dwóch godzin dziennie ruchu. Na szczęście mój ma go zapewniony, biega swobodnie po działce i nie mam problemów, by ważył zbyt dużo. Nawet przekąska w postaci plasterka szynki (100 kcal) lub kawałka boczku nie jest w stanie mu zaszkodzić. W przypadku psów mieszkających w bloku należy doliczyć ten czas do codziennych spacerów (nie tylko na wyprowadzenie 5-minutowe na załatwienie fizjologicznych potrzeb). Należy ścisłe przestrzegać liczby spożywanych kalorii, ponieważ ich nadmiar prowadzi do otyłości, a ta bezpośrednio odpowiada za gorszą jakość sierści, złe samopoczucie psiaka, problemy ze stawami, nadciśnieniem, układem krążenia, co finalnie tylko skraca życie zwierzęcia.