Nowy rok – nowa ja?

Nowy rok – nowa ja?

Dlaczego wraz ze zmianą kartki w kalendarzu z grudnia na styczeń w sieci pojawia się wysyp artykułów zachęcających do zmian? Coaching w pracy, katowanie się dietą, nowe postanowienia, dużo ruchu, mało bezużyteczności i lenistwa, a i tak wszystko kończy się na słomianym zapale.

Przestań się oszukiwać!

Pamiętajcie, że w nowy rok nie wchodzimy z czystą kartką. Nigdy. Konsekwencje wcześniej podjętych decyzji będą z nami zawsze. Jadłaś przez pięć lat słodycze, teraz odstawisz i oczekujesz szybkich efektów? Tak się nie da. Cały czas unikałaś czytania książek? Nie dasz rady przebrnąć przez „Czarodziejską górę” Thomasa Manna w parę dni. Byłaś leniwą bułką i w ogóle nie ćwiczyłaś? Nie myśl, że uda Ci się płynnie przebrnąć przez trzy godzinne zajęcia z zumby lub tabaty. Wcześniejsze zaniedbania mają swoje konsekwencje i nie ma możliwości, aby 2018 zacząć całkowicie od nowa. Zamiast mówić nowy rok-nowa ja, zacznij myśleć w kategoriach nowy rok – czas wprowadzić nowe reformy! Na spokojnie, bez rewolucji, za to systematycznie, z zaangażowaniem i pełnym oddaniem.

Co możesz realnie zmienić?

Z doświadczenia wiem, że najskuteczniejsze są te małe, stopniowe zmiany. I to zmiany w sferze wyborów, a nie wielkich, drastycznych zmian. Zacznij od dbania o siebie i swoich najbliższych. Spróbuj w sferze aktywności fizycznej, stresu i diety (o czym poniżej), które wbrew oczekiwaniom, wcale nie przychodzą tak łatwo. Zastąp siedzenie przed telewizorem 30-minutowym spacerem. Zrezygnuj z jednego serialu na rzecz lektury, zamiast kawy na mieście odłóż te pieniądze do skarbonki i wyjedź na tak zwane city-break (jedna kawa na mieście to średnio 20zł, 40 kaw to wyjazd na 2 dni do jakiegoś miasta w Polsce!), zamiast gotowego sosu w słoiczku przygotuj swój własny, zrob zakupy na targu zamiast w supermarkecie. Wydaje Ci się to wszystko banalne? To spróbuj zrobić to wszystko w tym tygodniu. Noworoczne postanowienia można zacząć o dowolnej porze roku, bo nie liczy się czas rozpoczęcia, lecz konsekwentne dążenie do celu. Zmiany powinny zawsze dotyczyć trzech sfer.

Postanowienia noworoczne

Aktywność fizyczna na nowo

Czy wiecie, że zmiany spowodowane nic nie robieniem, lenistwem i brakiem aktywności fizycznej można cofnąć w ciągu 2 lat? Wyniki badań naukowców z UT Southwestern Medical Center i Texas Health Presbyterian Hospital Dallas wskazują, że 60-minutowa aktywność fizyczna podejmowana przynajmniej co 2 dzień skutecznie odwraca skutki siedzącego trybu życia. Doktor Benjamin D. Levine, dyrektor Institute for Exercise and Environmental Medicine, twierdzi, iż sport 2-3 razy w tygodniu nie jest w stanie zapobiec starzeniu się serca. Jak się okazuje, ruch to nie tylko zdrowie, ale także i dłuższe życie, więc jeśli zależy Wam na tym, to powinniście jak najszybciej ruszyć się sprzed ekranu! (źródła badań podaję za RMF24.pl)

Stres do kąta!

Stres, czyli co? To tak naprawdę brak właściwej relacji między ciałem a ludzką psychiką. Zjawisko to przez ponad 50 lat badał Hans Hugon Selye, który doszedł do wniosku, iż choroby somatyczne (takie jak astma, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, problemy z tarczycą) bardzo często wynikają z nieumiejętności radzenia sobie ze stresem. Jego kontynuatorzy, dwaj psychiatrzy Thomas Holmes i Richard Rahe, wprowadzili tak zwane punkty stresowe:

  • śmierć współmałżonka=100
  • Rozwód=73
  • Ślub=50
  • utrata pracy=47
  • pogodzenie się ze współmałżonkiem=45
  • reorganizacja przedsiębiorstwa=39
  • zmiana pracy=36
  • zmiana godzin lub warunków pracy =20
  • urlop=13
  • święta=12

(źródło: Wikipedia angielska)

Co to w praktyce oznacza? Im więcej punktów, tym wyższe prawdopodobieństwo, iż w ciągu następnych dwóch lat dopadnie nas jakaś choroba. Zebranie powyżej 300 pkt. to niemal 80% szans na problemy ze zdrowiem! Nie sposób się odgrodzić, przestać przejmować lub olewać wszystko. Stres jest podświadomy, jednak należy mieć to na uwadze i zacząć świadomie z tym walczyć. Więcej spokoju, dystansu i przede wszystkim zdrowego rozsądku!

Dieta cud?

Ten temat dotyczy chyba niemal wszystkich kobiet. Przeglądając główne portale informacyjne na początku stycznia 2018 w każdym spotkałam się z propozycją diety-cud. Na Facebooku zasypują mnie reklamami na fit-przepisy i motywatorskie listy dla czytelniczek chcących zrzucić zbędne kilogramy. I jak to się przeważnie kończy? Po miesiącu wszystko wraca na stare tory i znowu trzeba czekać do stycznia kolejnego roku, aby rozpocząć nowe wyzwanie. Tymczasem nasze postanowienia noworoczne powinny być realizowane małymi kroczkami. Na początek spróbuj odstawić słodkie, gazowane napoje, wyrzuć z domu wszystkie słodycze, pozbądź się jedzenia z torebek i gotowych słoiczków. Zacznij sama gotować a zobaczysz, że bez fit przepisów, healthy-planów i innych wymysłów bardzo zmieni się Twoje życie. Może w haśle slow food kryje się coś naprawdę wartościowego? W czerwcu zacznij czytać etykietki od produktów, to już nie będzie reforma, to będzie prawdziwa żywieniowa rewolucja!

A co ze slow life? Gdzieś tak pędzisz, dokąd gonisz, że nie masz czas na przygotowanie normalnego posiłku w domowym zaciszu? Czy kolejny target jest ważniejszy niż Twoje zdrowie? Warto robić nadgodziny lub pracować na dwa etaty na przyszłość, skoro możemy nie doczekać emerytury? I nie mówię tutaj o tych, którzy są zmuszeni przez los do ciężkiej pracy, lecz tych, którzy świadomie dokonują złych wyborów. Kariera to nie wszystko. Nowy rok to nie nowa ja. Nowa ja powinna trwać nieustannie, bez względu na zmianę kartki w kalendarzu.



Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments