W 2019 roku będzie tylko jedna niedziela handlowa w miesiącu. Łatwo zapamiętać daty – to ostatni weekend w miesiącu, w którym można poszaleć na zakupach w galeriach handlowych i wielkich centrach rozrywkowych.
Kiedy zrobimy zakupy w niedzielę w 2019 roku?
W te dni galerie i centra handlowe będą otwarte wyłącznie:
- 27 stycznia,
- 24 lutego,
- 31 marca,
- 14 kwietnia i 28 kwietnia,
- 26 maja,
- 30 czerwca,
- 28 lipca,
- 25 sierpnia,
- 29 września,
- 27 października,
- 24 listopada,
- 15 grudnia, 22 grudnia oraz 29 grudnia.
Jak widać, w okolicach świąt Wielkanocnych oraz Bożego narodzenia jest więcej wyjątków – są dwie kwietniowe i aż trzy niedziele grudniowe, w czasie których można zrobić dodatkowe zakupy.
Wyjątki, gdzie można bez względu na zakaz handlu załatwiać swoje sprawunki to apteki, kwiaciarnie, stacje benzynowe, punkty sprzedaży pamiątek turystycznych, a także sklepiki z prasą oraz wszystkie restauracje i cukiernie.
Od 2020 roku będzie obowiązywał całkowity zakaz handlu za wyjątkiem świąt kwietniowych, grudniowych oraz niedziel wskazanych przez rządową rozpiskę.
Czy robię zakupy w niedzielę?
Dobra, uczciwie przyznaję się, że nie jestem w ogóle zwolenniczką robienia zakupów w niedzielę – ta powinna być przeznaczona na dzień wolny ku chwale Bogu (co wynika z moich chrześcijańskich wartości). Czasami jednak, jak każdemu z nas, zdarzają się wyjątki i nawet w niedzielę zdarzy się coś kupić (zwłaszcza ubrania, które wymagają większej ilości czasu niż zwykłe, spożywcze sprawunki). Generalnie trzymam się jednak zasady, aby świadomie unikać zakupów w niedzielę. Zauważyłam tez, że zdecydowana większość ludzi nie kupuje nic konkretnego, lecz po prostu spędza czas w centrum handlowym – rozrywka dla samej rozrywki! Nie robią nic ważnego, wręcz włóczą się, oglądając towary na sklepowych półkach i wolno snując się po kolejnych sklepach. Wokoło rozkrzyczane dzieciaki, nie pilnowane przez nikogo, a obok nich zakłopotane panie/panowie, którzy pytają rodziców, w czym mogą im pomóc. I szkoda mi ich wszystkich – i pracowników, bo muszą się męczyć cały dzień w pracy, i dzieciaków, bo rodzice się nimi tak naprawdę nie zajmują. I jeśli argument wiary nie przemawia do Was za zakazem handlu w niedzielę, to niech chociaż argument współczucia wobec bliźniego do Was trafi i sprawi, że z rozwagą zaczniecie myśleć nad wielogodzinnym spędzaniem czasu w markecie.