Klamka zapadła, jedziemy w góry nad morze, nad jezioro, do babci mieszkającej o 200km od domu i musimy przeżyć kilkugodzinną podróż samochodem. Oczywiście w międzyczasie zdąży nam kilkukrotnie zaburczeć w brzuchu, dlatego zawczasu warto pomyśleć o jedzeniu w podróży. Przydrożne bary to loteria – możemy trafić na godną polecenia perełkę, jak i na lokal, który przyprawi nas o żołądkowe rewolucje. Na stacjach paliw ciężko najeść się jednym, dwoma hot-dogami lub zapiekankami, a temat lichego pod względem jakości sklepowego pieczywa i drożdżówek dyskretnie pominę. Co zatem stanowi zdrowe przekąski na podróż?
Fast foody? Czemu mamy je demonizować?
Oczywiście przygotowanie własnego jedzenia z domu na podróż jest najrozsądniejsze, ale nie zawsze skuteczne i możliwe do zrealizowania. Owszem, generalnie są źle postrzegane przez dietetyków (i słusznie!), jednak warto zrobić wyjątek od czasu do czasu i w trakcie podróży zdecydować się na obiad w znanej knajpce. Jednak weźmy pod uwagę jeden fakt – przystanek na lunch w znanej sieciówce na pewno nie zaszkodzi naszemu żołądkowi, ponieważ w myśl zasad franczyzny, we wszystkich krajach jedzenie musi być takie same. Czyli kanapka z Subway’a będzie miała identyczny skład, jak ta we Francji czy też we Włoszech. Podobne kwestie dotyczą McDonalda czy KFC – skład ich produktów jest nam znany i dlatego też bezpieczny do spożycia, o ile wcześniej jadaliśmy tego typu potrawy. Polecam unikać tych najtłustszych dań z menu, lecz wybrać te nieco lżejsze, np. kanapki bez majonezu lub wrapy z sosem musztardowym.
Jedzenie na podróż
Oto moja lista najlepszych przekąsek na drogę – są szybkie, zdrowe i skutecznie walczą z burczącym brzuchem.
Klasyk – owoce i bakalie
To produkty, które nie tylko zajmują mało miejsca w aucie, ale także doskonale sycą. Polecam mieszanki orzechów z Lidla (marki własnej Alesto, zwłaszcza tę 4-składnikową zawierająca orzechy włoskie, laskowe, nerkowca i migdały w proporcjach 25% każdych) lub samodzielne skomponowane mieszanki składającej się z ulubionych orzeszków (polecam także te bardziej tłuste, na przykład brazylijskie, pekan i makadamia).
Z owoców pierwsze miejsce zajmują banany i jabłka ze względu na wysoką zawartość sycącego błonnika. Z kolei winogrona i czereśnie doskonale gaszą pragnienie i są bardzo poręczne w konsumpcji. Lepiej zrezygnować z miękkich i bardzo soczystych owoców, lubią się rozwalić i paćkać różne rzeczy wokół.
Batoniki muesli, domowe batony energetyczne
Zdecydowanie nie polecam tych ze sklepu – są pełne syropów glukozowo-fruktozowych i polepszaczy smaku. Skoro jedzenie na długą podróż ma być smaczne i sycić, to na pewno nie może być szkodliwe, dlatego zawczasu lepiej przygotować swoje domowe batoniki energetyczne.
Kabanosy i sucharki
Kolejny klasyk na mojej liście. Kabanosy, te dobrej jakości, zawierające powyżej 100 gram mięsa za 100 gram gotowego produkty, to sprawdzony sposób na głód. Kabanosy się nie popsują, a w połączeniu z suchym pieczywem (sucharki, pieczywo kukurydziane) smakują po prostu dobrze. Polecam je zwłaszcza dzieciom, które często stronią od jedzenia wędlin.
Domowa tortille
Do wyboru na słodko i na słono. Placek tortilli smarujemy serkiem topionym, układamy na wierzch sałatę lodową (bardzo dobrze znosi wyższe temperatury), plasterki ogórków i papryki (pomidory puszczą wodę, która nieprzyjemnie namoczy placek), plasterki dobrej jakości salami lub szynki parmeńskiej i dodajemy po dwie łyżeczki ziaren prażonego słonecznika i dyni. Składamy w charakterystyczny rulonik i owijamy w folię aluminiową.
Dla miłośników słodkości polecam tortillę na bazie domowego masła orzechowego z dodatkiem dżemu truskawkowego i plasterków pokrojonego banana. Bardzo sycące i pyszne danie w sam raz na długą podróż!
Kanapki z pieczonym kurczakiem i ogromną ilością warzyw.
Nie każde warzywa dobrze znoszą podróż, na szczęście istnieje kilka moich hitów, którymi można syto napełnić bułki. Obok pieczonego kurczaka często lądują u mnie ogromne porcje sałaty, prażone ziarnka słonecznika, plasterki rzodkiewki i ogórka, a także pokrojona w drobne paseczki papryka. Żadnych sosów, przez nie kanapki stają się miękkie i rozlazłe, całkowicie pozbawione smaku.
Gorzka czekolada i muffinki
Nie topi się tak szybko jak mleczna, a skutecznie podnosi poziom cukru. Polecam te Wedle gorzką z nadzieniem kokosowym, coś wspaniałego!
Tego unikamy w podróży!
Kanapki z jajkiem lub rybami – rozumiem, że ktoś może je uwielbiać, ale ze względu na walory zapachowe radzę ich kategorycznie unikać, zwłaszcza podczas podróży pociągiem.
Napoje gazowane – wydaje się to banalne, ale nie rozumiem osób, które wybierają napoje typu Coca Cola lub sok pomarańczowy. Przecież zawarty w nich cukier nie orzeźwia, wręcz przeciwnie, wzmaga uczucie pragnienia. Na drogę najlepiej wybrać butelkę dobrej, niegazowanej wody.
Dań na bazie jajek – nie muszę tłumaczyć, z jakich względów…. Najgorsze połączenie stanowią sałatki z jajkami, brokułami i rybą.
Alkoholu – jest moczopędny.
Jak jeść w podróży? Często, a lekko!