Spotykacie się z kosmetykami do włosów nisko, średnio lub wysokoporowatych i nie wiecie, o co chodzi? Mijacie na sklepowych półkach różnego rodzaju maski i szampony dedykowane konkretnemu rodzajowi włosów z określoną porowatością i zastanawiacie się, jakie sami macie? Cóż, jeśli te określenia są Ci nadal obce to oznacza, że czas nadrobić luki w codziennej pielęgnacji! Dzisiejszy wpis poświęcony będzie włosom niskoporowatym – takim, jakie mam sama i o jakich mogę z czystym sumieniem pisać.
Włosy niskoporowate co to znaczy?
Nie sposób nie rozpocząć tematu od tego, jak zbudowany jest ludzki włos. Każdy włos ma korzeń i łodygę – ta składa się z rdzenia, warstwy korowej i osłonki. I właśnie o tej osłonce mowa, bo im bliżej jej do warstwy korowej, czyli ma mały stopień odchylenia, tym są w teorii łatwiejsze w pielęgnacji i układaniu. W teorii, bowiem jestem posiadaczką włosów niskoporowatych i przyznam szczerze, że wcale nie są takie łatwe do układania i tak minimalistyczne w pielęgnacji.
Włosy niskoporowate wyróżnia to, iż są:
- Idealnie proste – ale nigdy nie chcą się ładnie lokować, kręcić ani puszyć. Nic, proste jak druty!
- Gładkie, błyszczące – co z tego, skoro mają tendencję do przetłuszczania i trzeba je codziennie myć.
- Zdrowe, nie niszczą się szybko – owszem, za to lubią często być oklapnięte, bez świeżości.
- Ponadto włosy niskoporowate długo schną (czasem nawet po całej nocy potrafią być lekko wilgotne), ale i trudno je szybko zamoczyć, co ma akurat swoją zaletę podczas deszczu.
Największym minusem takich włosów jest ich oporność na różnego rodzaju zabiegi fryzjersko-pielęgnacyjne. Farby trudno kryją łuskę, ciężko jest je odbarwić lub też mocno rozjaśnić. Nie poddają się tak łatwo kręceniu czy też innym stylizacjom, po krótkim czasie wracają do swego pierwotnego kształtu i przyznam, że na nic tu pianki, żele czy lakiery, po prostu takie włosy nie chcą współpracować i tyle. Taki ich urok i trzeba się z tym pogodzić, a także zadbać o odpowiednią, w tym przypadku minimalistyczną pielęgnację.
Włosy niskoporowate pielęgnacja
Jak dbać o długie włosy niskoporowate? Podstawą każdej pielęgnacji jest peeling skóry głowy. Wspominałam o tym we wpisie Peeling do skóry głowy – moje TOP 3 najlepszych kosmetyków i nie będę tu powielać tych samych informacji. Powinien być wykonywany raz w tygodniu, bowiem regularność pozwala na uzyskanie
Szampon do długich włosów o niskiej porowatości musi być lekki, normalizujący, dodający objętości, micelarne. Odpadają zatem bogato odżywcze kosmetyki czy też pełen protein. Samo mycie też powinno przebiegać w miarę szybko, bez zbędnego przetrzymywania produktu na głowie.
Aby nadać objętości fryzurze należy suszyć włosy głową do dołu, a także spryskać je mgiełkami podnoszącymi włosy u nasady. Jeśli chcemy zrezygnować z suszarki, to wówczas wystarczy systematyczne przerzucanie włosów z jednej na drugą stronę i modelowanie ich za pomocą grubej szczotki.
Włosy niskoporowate a oleje
Przekonałam się z autopsji, iż włosy niskoporowate lubią cząstki małe, czyli lekkie oleje kokosowe, z masłem shea, olej z orzechów włoskich, olej sezamowy lub palmowy, bo to właśnie ich cząstki są w stanie wniknąć w głąb włosa i go odżywić. Dadzą one efekt błyszczącej tafli, jaki często można spotkać na instagramowych zdjęciach salonów fryzjerskich. Włosy olejowuje się na mokro raz-dwa razy w miesiącu, nie ma częstszej potrzeby. Regularnie, raz-dwa razy tygodniowo sięgamy za to po odżywki dedykowane tego rodzaju włosom.
Równowaga PEH włosów niskoporowatych
Czego unikać przy włosach niskoporowatych? Odpadają wszelkie produkty zawierające duże ilości protein, silikonów, keratyny i innego rodzaju substancje mocno obciążające włosy. Oczywiście ważne jest, by zachować równowagę PEH (protein, emolientów i humektantów), bowiem skrajności w jedną lub drugą stronę negatywnie odbiją się na naszej fryzurze:
- Proteiny to podstawowy budulec włosów, białko uzupełnia ubytki i niweluje uszkodzenia.
- Emolienty tworzą film ochronny zapobiegający nadmiernej utracie wilgoci, zatrzymując ją od środka.
- Humektanty to substancje nawilżające.
Jak zachować taką równowagę? Cóż, nie mam tu zbyt dobrych wieści – nie pozostaje nic innego jak testowanie, próbowanie i ocenianie działania różnego rodzaju kosmetyków na własnych włosach. Dopiero po czasie można rozpoznać, który kosmetyk skutecznie działa, a który negatywnie oddziałuje na włosy. Na szczęście rynek kosmetyczny nie znosi próżni i co rusz na drogeryjnych półkach pojawiają się nowe produkty odpowiadające potrzebom klientek.
>>Przeczytaj także: Jak dbać o proste włosy?
Wpis nie jest w żaden sposób sponsorowany, bazuje wyłącznie na moim osobistym doświadczeniu!
